Monday, April 23, 2012

Spowiedź kawalera


Spowiedź kawalera

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki

Na temat wieczorów kawalerskich powiedziane zostało już chyba wszystko. Kobiety narzekają, że ich przyszli mężowie, namówieni przez swoich beznadziejnych, niedojrzałych kumpli, wlewają w siebie hektolitry alkoholu.
Potem jadą wynajętą limuzyną pełną półnagich panienek na nocny rajd po klubach, gdzie na każdym rogu czyhają na nich striptizerki i prostytutki. W odpowiedzi na męskie eskapady i wybryki rodem z „Kac Vegas”, coraz więcej kobiet postanawia odgryźć się swoim podłym i egoistycznym partnerom i niejednokrotnie ich wieczór panieński przebija poziomem wyuzdania najbardziej szalone męskie imprezy.
Tak, to prawda – my faceci naprawdę lubimy się wyszaleć w ostatni wieczór swojej wolności. Koledzy organizują nam odjechaną zabawę z atrakcjami, do których nie mamy dostępu w normalnych okolicznościach i które niedługo staną się dla nas całkowicie nieosiągalne. Jesteśmy więc zachwyceni perspektywą męskiego wieczoru, na którym zatańczy dla nas piękna tancerka. Z pewnością będziemy pod wrażeniem jej wdzięków – przyznaję bez bicia! Jednak tak naprawdę chodzi tu jedynie o przyjemność z oglądania. Czy kobiety naprawdę sądzą, że facet, który podjął świadomą decyzję o tym, by spędzić ze swoją partnerką resztę życia będzie zainteresowany skokiem w bok z laską, która zrzuca ciuchy za pieniądze? Owszem, z pewnością są i takie gagatki, jednak ja tu mówię o facetach z krwi i kości biorących odpowiedzialność za swoje czyny. Przyszłe panny młode w większości nie mają się o co martwić – kumple jej narzeczonego celowo wyolbrzymiają pewne fakty, a przyszły pan młody najczęściej kończy zabawę o 22 „pieczątką” na stole. Wieczory panieńskie... z tym bywa gorzej.
Kobiety odchodzą od domówek z koleżankami podczas których piły drinki, oglądały łzawe filmy i zawzięcie plotkowały. Teraz na topie jest szalona libacja z rajdem po klubach (wieczór panieński w Trójmieście? Czemu nie!) i – obowiązkowo – pięknym niczym młody bóg panem do towarzystwa. Pan striptizer wbije się w obcisłe wdzianko, zużyje pół opakowania żelu do włosów i będzie czarował Twoją kobietę uśmiechem rodem z reklamy pasty do zębów. Po kilku(nastu) głębszych, może jej się to nawet spodobać. Koleżanki będą piszczeć i dopingować - kto wie, co się wydarzy. To oczywiście tylko schemat, jednakże trzeba przyznać – coraz powszechniejszy. I co faceci mogą z tym zrobić? Jedynie mieć nadzieję, że oświadczyli się wartościowej kobiecie, która nie zrobi ich na szaro na kilka dni przed ślubem.

---
T.G.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

No comments:

Post a Comment