Sunday, February 24, 2013

Co jest wspólne a co nie po ślubie?

Co jest wspólne a co nie po ślubie?

Autorem artykułu jest Adwokat

Wraz z zawarciem związku małżeńskiego pomiędzy małżonkami z mocy ustawy powstaje wspólność majątkowa. Obejmuje ona przedmioty majątkowe nabyte w czasie trwania tej wspólności przez oboje małżonków lub przez jednego z nich.
Wraz z zawarciem związku małżeńskiego pomiędzy małżonkami z mocy ustawy powstaje wspólność majątkowa. Obejmuje ona przedmioty majątkowe nabyte w czasie trwania tej wspólności przez oboje małżonków lub przez jednego z nich. Przedmioty majątkowe, które nie należą do wspólności majątkowej, należą do majątku osobistego każdego z małżonków.
Do majątku wspólnego małżonków należą (art. 31 krio):
1. pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków, np. wynagrodzenie uzyskiwane z tytułu umowy o pracę bądź z działalności gospodarczej prowadzonej przez jednego z małżonków;
2. dochody z majątku wspólnego, jak również z majątku osobistego każdego z małżonków, np. dochód z wynajmu wspólnego mieszkania ale również dochód z wynajmu mieszkania zakupionego przez jednego z małżonków przed zawarciem związku małżeńskiego (majątku osobistego);
3. środki zgromadzone na rachunku otwartego lub pracowniczego funduszu emerytalnego każdego z małżonków,
4. kwoty składek zewidencjonowanych na subkoncie, o którym mowa w art. 40a ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2009 r. Nr 205, poz. 1585, z późn. zm.).

Do majątku osobistego każdego z małżonków należą natomiast:
1. przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej, np. samochód zakupiony przez jednego z małżonków przed zawarciem małżeństwa;
2. przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił, np. spadek otrzymany po rodzicach wchodzi automatycznie do majątku osobistego małżonka będącego spadkobiercą, chyba że spadkobierca zadecyduje, że spadek ma stanowić majątek wspólny małżonków;
3. prawa majątkowe wynikające ze wspólności łącznej podlegającej odrębnym przepisom, np. udziały w spółce osobowej (jawnej, partnerskiej, komandytowej i komandytowo – akcyjnej) należą do majątku osobistego;
4. przedmioty majątkowe służące wyłącznie do zaspokajania osobistych potrzeb jednego z małżonków, (nie ma wyraźniej granicy między przedmiotami służącymi do zaspokajania osobistych potrzeb jednego z małżonków, a służącymi do zaspokajania potrzeb obojga małżonków , decyduje ich wykorzystanie);
5. prawa niezbywalne, które mogą przysługiwać tylko jednej osobie, np. dożywocie, służebność, użytkowanie;
6. przedmioty uzyskane z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia albo z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; nie dotyczy to jednak renty należnej poszkodowanemu małżonkowi z powodu całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej albo z powodu zwiększenia się jego potrzeb lub zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość,
7. wierzytelności z tytułu wynagrodzenia za pracę lub z tytułu innej działalności zarobkowej jednego z małżonków, np. w przypadku, gdy pracodawca nie wypłaci jednemu z małżonków wynagrodzenia, to wierzytelność ta wchodzi w skład majątku osobistego małżonka będącego wierzycielem;
8. przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków, np. nagrody za udział w konkursach, zawodach;
9. prawa autorskie i prawa pokrewne, prawa własności przemysłowej oraz inne prawa twórcy, (jednakże dochody z praw autorskich będą wchodziły w skład majątku wspólnego małżonków);
10. przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku osobistego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej.
---

Iwona

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Saturday, February 23, 2013

Ślub w Boże Narodzenie lub Sylwestra

Ślub w Boże Narodzenie lub Sylwestra

Autorem artykułu jest Kamil C


     Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego tak mało ślubów jest organizowanych w święta Bożego Narodzenia lub Sylwestra? Czy to fakt, że jest to pora spotkań w gronie najbliższej rodziny, czy może zimowa pogoda nie sprzyja temu?

     Organizacja ślubu i wesela kojarzy nam się z letnią pogodą. Na pewno nie ze śniegiem i mrozem, a niestety, taka pogoda najczęściej jest w okresie świąteczno-noworocznym. Ale nie jest to jedyna przyczyna małej ilości uroczystości weselnych. Sporym elementem, który nas zniechęca do organizacji ślubu w tym terminie, jest aspekt finansowy. Wynajęcie sali weselnej wtedy jest czas nawet droższe o 100% od stawki za inny termin. Ale to nie koniec sporych wydatków finansowych, bo i dekoracje z kwiatów w okresie zimowym są dużo droższe, z racji tego, że kwiaty są sprowadzane z zagranicy. Zespół weselny zapewne też sobie więcej zażyczy za obecność na naszym weselu. Mile zaskoczeni będziemy, gdy będziemy kupować suknię ślubną i garnitur dla pana młodego. Sklepy z modą ślubną pod koniec roku starają się wyprzedać końcówki kolekcji, dlatego może to być okazja, aby kupić wymarzoną suknię w znacznie niższej cenie.

slubny-poradnik.pl/sylwester

     Z drugiej jednak strony nasz ślub ma być czymś wyjątkowym. A gdyby tak wszystko odbyło się w górskim terenie. Przecież góry w zimie mają swój niepowtarzalny urok. Dla wielu gości byłaby to uroczystość zapamiętana na długie lata. A wyobraźcie sobie sesję zdjęciową i Was na  tle ośnieżonych szczytów gór lub na stoku narciarskim.

     Musicie sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jesteście gotowi ponieść zadatkowe koszty, aby wasze wesele było inne i zapamiętane na długo. Czy może ma być normalne, jakich wiele co roku się odbywa. I czyż nie fajnie byłoby się bawić  z rodziną i znajomymi na zabawie sylwestrowej, która zarazem byłaby waszym weselem.

---

Śląski poradnik ślubny - zapraszany do czytania i pisania artykułów na naszym ślubno-weselnym blogu.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Niepowtarzalny prezent ślubny - mój pomysł

Niepowtarzalny prezent ślubny - mój pomysł

Autorem artykułu jest Kamil C


Najłatwiej robiąc prezent ślubny, dać nowożeńcom kopertę z pieniędzmi i bukiet kwiatów lub wino. Ale to takie zwyczajne. Ja chciałem, aby mój prezent był wyjątkowy, niekoniecznie tani, ale taki, aby pozostał młodym na długo w pamięci.

     Co prawda wymyślenie prezentu, który by spełniał wszystkie moje oczekiwania, nie było proste. Musiał być on zarazem ciekawy, trochę praktyczny, ale nie do przesady. Bo, jak wiadomo, praktyczne prezenty z reguły są nudne i oklepane, a ja tego chciałem uniknąć. Z racji tego, że mieliśmy spory budżet, bo robiliśmy prezent z kilkoma przyjaciółmi, myślałem, że będzie nam łatwiej coś wybrać z pośród masy propozycji.

pilsko

     Wszystkim przypadł do gustu pomysł wykupienia wycieczki jako podróży poślubnej, ale nie do Egiptu czy innego ciepłego kraju, a do Austrii i to w okresie zimowym, czyli na narciarskie szaleństwo. Nasi znajomi bardzo lubią wszystkie sporty związane z górami i dlatego taki był nasz pomysł na ich pierwszy wyjazd jako małżeństwo. Ale miało być też trochę praktycznie, bo przecież pojadą na narty, pojeżdżą i za rok zapomną, że ten wyjazd to był nasz prezent, który był ich podróżą poślubną. A więc co zrobić, aby ta wycieczka była pamiętana na długie lata? Odpowiedź jest bardzo prosta - uwiecznić na zdjęciach. Czyli łączymy podróż poślubną z jazdą na nartach i ślubną sesją zdjęciową. Wydaje się proste, ale znalezienie fotografa, który się by tego podjął, nie jest takie proste. Ale po paru dniach szukania, dzwonienia, udało nam się dogadać z pewnym fotografem ślubnym. Podczas wręczania tego prezentu Joli i Markowi widzieliśmy na ich twarzach zachwyt i uśmiech. Stąd podejrzewamy, że prezent przypadł im do gustu.

     Nie był to tani prezent, bo całkowity koszt pobytu Joli, Marka i fotografa to blisko 10 tysięcy złotych. Ale na szczęście robiłem to z kilkoma znajomymi, więc koszt na osobę nie przekroczył tysiąca złotych. A oglądając zdjęcia z wyjazdu, uśmiechnięte twarze Joli i Marka,stwierdziłem, że były to naprawdę dobrze wydane pieniądze na prezent ślubny.

---

Śląski poradnik ślubny - zapraszany do czytania i pisania artykułów na naszym ślubno-weselnym blogu.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Monday, February 4, 2013

Prezent ślubny - trudny wybór

Prezent ślubny - trudny wybór

Autorem artykułu jest Jan Kot

Znalezienie odpowiedniego prezentu nie jest rzeczą łatwą, zwłaszcza jeżeli chodzi o prezent ślubny. W tej kwestii jest wiele, nazwimy to, niewiadomych. Piwerwszą niewiadomą jest określenie tego, czego potrzebują państwo młodzi. Chcąć zrobić im niespodziankę, zapytanie bezpośrednie jest niemożliwe.
Doskonałym rozwiązaniem jest przeprowadzenie wywiadu wśród rodziny, bliskich osób. Wywiad może pomóc w określeniu potrzeb. Warto zrobić po cichu spotkanie z gośćmi weselnymi i określić potrzeby pary młodej, podzielić sie tym, co kto ma kupić. Powyższy schemat jest czasochłonny oraz nie zawsze jest wykonalny. Problemem może być np. znaczna odległość dzieląca nas od rodziny i znajomych pary młodej. Warto wspomnieć również o tym, że nie każdy będzie chciał dokonywać takich ustaleń.
Drugim sposobem na zdobycie informacji o tym, co kupić młodym, jest odwiedzenie ich. Najlepiej, jak mieszkają razem. Wtedy można zobaczyć, co mają, a czego nie mają. Nawet jeżeli posiadają wszystko, co niezbędne, taki wywiad da nam możliwość sprawdzenia preferencji pary młodej. Tu warto zwrócić uwagę na kolorystykę, wzornictwo, styl i inne detale, którymi będziemy kierować się w trakcie dokonywania wyboru prezentu ślubnego.Oczywiście ta metoda ma sens tylko wtedy, gdy nie mamy kontaktu z parą młodą i mieszkają oni w pobliżu.

Decydując się na danie prezentu ślubnego, poświęćmy trochę czasu. Wybór powinien być przemyślany. Nie kupujmy prezentu bo jest tani, bo nie mamy czasu. Najlepiej postawić się na miejscu pary młodej i zastanowić się, po co nam dany prezent. Jak już określimy potrzeby, to szukajmy czegoś wyjątkowego, rzadkiego i eleganckiego. Dobrym prezentem są wazony. Po uroczystościach ślubnych zawsze zostaje dużo kwiatów – wazon na pewno się przyda.
Wybierając wzór wazonu, warto dostosować go do preferencji użytkowników. W ofertach wielu firm designerskich znajduje się wiele wazonów ozdobnych. Wazony te nie są tanie, ale kupując je, możemy być pewni, że nie kupi się ich w marketach, dyskontach. Przykładem są wazony designerskie. Są one produkowane w limitowanych seriach. Ich projektowaniem zajmują się profesjonalni designerzy, którzy dbają o to, by były one wyjątkowe. A wyjątkowość to doskonała cecha dla prezentu ślubnego.
---

Wazony ozdobne - zawsze modne i praktyczne.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sunday, February 3, 2013

Prezenty ślubne naszych rodziców

Prezenty ślubne naszych rodziców

Autorem artykułu jest Li Li

Co nasi rodzice dostawali od swoich gości w dniu swojego ślubu? Zazwyczaj były to kuchenne akcesoria, zastawy i produkty AGD – o ile w ogóle dostępne były na sklepowych półkach.
Niestety zazwyczaj prezentem ślubnym było to, co akurat udało się dostać – bez różnicy czy był to garnek, klasyczny kryształowy wazon czy też ubijak do ziemniaków. Bardzo często więc w prezencie dawano również elementy wyposażenia wnętrz: meble,  lampy kryształowe czy inne elementy, jakie tylko udało się dostać z drugiej ręki czy pod ladą. Młodzi wcale nie narzekali: w końcu wszystko trzeba było wtedy załatwić lub zorganizować. Otrzymanie więc konkretnej rzeczy w prezencie było naprawdę dużym szczęściem.
I co z tego, że goście wybierali na przykład lampy wiszące, dywany czy  lampy łazienkowe, które w ogóle nie pasowały do wnętrza, a każda z nich była z tak zwanej „innej parafii”. Dziś prosi się gości o konkretne prezenty przedstawiając im ich listę. Młodzi dziś dokładnie wiedzą czego chcą i raczej nie idą na kompromisy. Prezent w formie na przykład takiej niechcianej lampy jest raczej nietaktem – choć kiedyś był prawdziwa gratką. Z biegiem czasu zmieniły się realia i w naturalny sposób staliśmy się bardziej wybredni. Dlaczego? Oczywiście z powodu łatwości nabywania rzeczy i otaczania się dobrami.
Kiedyś raczej nie do pomyślenia było, że wyrzucamy stare elementy wystroju, wazony czy lampy  by wymienić je na całkiem nowe  – tylko dlatego, że są ładniejsze i modne. A że rzeczy wówczas były „nie do zdarcia” przechodziły z pokolenia na pokolenie stając się stałym elementem domu. Dziś mamy do takich rzeczy sentyment, ale pod warunkiem, że jest ich niewiele i są w dobrym guście. Prezenty ślubne były zazwyczaj bardzo konkretnymi i bardzo funkcjonalnymi rzeczami, które miały budować młodym podłoże do normalnego życia i organizacji domu. Dziś są to raczej pieniądze, które zmienić można na konkretne marzenia.
---

Wybierz Lampy ideal lux  - są to lampy nowoczesne i modne - idealne na prezent ślubny!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Samochód - czym i jak do ślubu?

Samochód - czym i jak do ślubu?

Autorem artykułu jest Marcin Rozner

Dzisiejszy świat motoryzacji znacznie odbiega od tego, co mogliśmy obserwować na drogach jeszcze kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat temu. Dziś liczy się nowoczesność, aerodynamika oraz osiągi. Czy dzisiejsze pojazdy mają duszę?
retro_5     Porównując poszczególne samochody jednego z wiodących europejskich koncernów, można dojść do prostego wniosku – maszyna, robot nigdy nie zrobi takiego samochodu jak człowiek. Faktem jest, że samochody z przeszłości nie osiągały takich zawrotnych prędkości w tak krótkim czasie. Faktem jest też, że dziś każdemu wszędzie spieszno. Tymczasem świat wesela i ślubu jakby się zatrzymał.
    Miałem ostatnio okazję obserwować nietypowy pojazd do ślubu. Był to jeden z pierwszych Fordów. Rozruch takiego pojazdu ślubnego odbywał się za pomocą specjalnej korby, nie było tu mowy o znanych z naszych ulic kierunkowskazach, wskaźnikach prędkości czy poziomu paliwa. Koła/szprychy wykonane były z drewna, a opony zastąpiły gumowe nakładki. Prostota, prostota i jeszcze raz prostota. W ramach ciekawostek należy podkreślić, iż taki pojazd musiał być uruchamiany co najmniej na 30 minut przed faktycznym odjazdem. Mimo tego wszystkiego samochód posiadał coś, czego dzisiejsze samochody już nie mają - charakter i duszę. Obłe, stylizowane kształty, surowe, a jednocześnie przepiękne wnętrze i co najważniejsze wygodne kanapy, których dziś w samochodach na próżno szukać. Jakże piękne to musiały być czasy i jak pięknie, gdy ludziom nie było wszędzie spieszno. Co ciekawe, samochód, o którym mowa wyżej, kosztował około 3 tysięcy złotych, a wszystko to w formie wynajęcia wraz z kierowcą na kilka godzin ślubu i wesela.
       Jak to jest, że w czasach samochodów z klimatyzacją, olbrzymią ilością koni mechanicznych i nieziemskim przyśpieszeniem, nadal przegrywają one z oldtimerami i klasykami? Pięknie udekorowany, klasyczny samochód do ślubu faktycznie wygląda lepiej niż ten nowoczesny. Bo ślub to jest taki czas, gdy mimo wszystko chcemy zwolnić, chcemy, by ten czas trwał jak najdłużej, stąd zdaje się pomysł organizacji wesel dwudniowych. Ale wracając do samochodu do ślubu. Pomysłów na podróż  z domu do kościoła, z kościoła na salę weselną jest sporo. Bryczka, kabriolet, motocykl, klasyk, limuzyna, a nawet autobus. Ostatnio mieliśmy okazję dekorować przyjęcie weselne i Panna Młoda była córką właścicieli firmy transportowej. W efekcie młodzi do ślubu pojechali ciągnikiem siodłowym, oczywiście bez naczepy. Co ciekawe, nie był to jeden jedyny pojazd. Ten od młodych był przemalowany na biało, pozostałe na czarno. W efekcie było 5 ciągników siodłowych czarnych i jeden ślubny - biały. Wyjątkowa musiała być także dekoracja ślubna samochodu. Prawdziwe słupy kwiatów zawieszone zostały na olbrzymich lustrach pojazdu. Ciężarówka wyglądała przepięknie. Co prawda wejście do takiego pojazdu było bardzo utrudnione, ale za to jaki efekt, gdy wszystkie pojazdy na raz zaczęły trąbić. Co prawda udekorowanie takiego samochodu ślubnego nie należało do najłatwiejszych, ale dlatego właśnie efekt był niesamowity. Weźmy inny przykład. Jakiś czas temu w jednej ze śląskich wsi mogliśmy obserwować ślubno-weselny korowód, w którym większość gości weselnych podróżowała ciągnikami. Para młoda poruszała się w specjalnie udekorowanym traktorze. Pomysł oryginalny, całe szczęście, że odległość między kościołem a salą weselną nie była zbyt duża. Oczywiście, sposobów na ślubną podróż jest dużo więcej. Proszę sobie wyobrazić górską miejscowość i młodą parę jadącą do ślubu saniami. Ile zaufania trzeba mieć do aury, bo przecież planowanie wynajmu sań odbywa się zwykle kilka miesięcy wcześniej, a co, gdy śnieg stopnieje? Tak czy owak, ślub w otoczeniu białego puchu również ma coś w sobie.
    Reasumując, pomimo nowych osiągnięć współczesnej motoryzacji, świat ślubów i wesel zdaje się podążać w przeciwnym kierunku, bo przecież znany nam wszystkim, popularny Garbus, w porównaniu z jego najmłodszym krewnym New Beetle wypada tak brzydko, że aż pięknie. Bo w gruncie rzeczy chyba o to chodzi: piękne czasy, piękne samochody, niestety, to już chyba przeszłość.
---

Zobacz jak mogą wyglądać Twoje  dekoracje ślubne i weselne.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Saturday, February 2, 2013

Ślub, wesele - kiedyś i dziś

Ślub, wesele - kiedyś i dziś

Autorem artykułu jest Marcin Rozner

Z roku na rok zmienia się podejście Par Młodych do ślubu czy wesela. Są oczywiście elementy, które nie tylko dziś, ale jeszcze pewnie przez kilkanaście lat, wybiegając w przyszłość, będą niezmienne. Zaproszenia ślubne, dekoracje, zabawy weselne, zabobony – jest pewnie jeszcze wiele innych, które można by porównywać długo
11     Spróbujmy zatem wcielić się w rolę obserwatora – kogoś, kto patrzy na dwa śluby. Jeden z nich ma miejsce w latach 80-tych, drugi odbywa się obecnie. Rozpocznijmy od krótkiego opisu tego pierwszego ślubu. To, co od razu rzuca nam się w oczy, to ubrania. I mowa tu nie tylko o tym, jak wygląda Panna Młoda, ale sami goście sprawiają wrażenie, jakby byli z innych czasów. Voila! To przecież klasyczne dzwony i przydługawe marynarki z pojedynczym wycięciem z tyłu. Troszkę inaczej wygląda sytuacja w przypadku kobiet. Tutaj w oko rzuca nam się podejście do modnej fryzury. Wszelkiego rodzaju koki, warkocze i ogólna moda na długie włosy. Obojętne zupełnie jest to, czy wymodelowane na wałkach, czy poprzez „trwałą”.
      Zatem na pierwszy rzut oka mamy zarys tego, jak wygląda świat ślubu lat 70-tych i 80-tych. Nagle pod dom Panny Młodej podjeżdża samochód. I co? Mamy wrażenie, że takie samochody dziś nie są niczym nadzwyczajnym. Jest wiele firm wynajmujących samochody, które również dziś w swojej ofercie posiadają samochody z lat PRL-u. Proszę sobie wyobrazić samochód weselny – Fiat 125p, stylizowany na ten ze słynnego serialu „Zmiennicy”. Kolor – oczywiście żółty, dodatkowo słynne napisy na drzwiach. I tutaj mamy sytuację, w której czas jakby się zatrzymał. Zarówno w latach 80-tych, jak i dziś, zdecydowanie częściej na czas ślubu Pary Młode wybierają samochody z przeszłości niż nowe. Dlaczego? Otóż każdy ślub czy wesele ma swój specyficzny klimat. Jednakże są elementy, które od dawna były i pewnie jeszcze będą.
     Ale oczywiście „każdy kij ma dwa końce”, proszę sobie wyobrazić, iż dziś mało kto dekoruje salę weselną przy użyciu modnych w latach minionych balonów. Dziś, w rozmowie z dekoratorami ślubnymi, można dojść do prostego wniosku. Otóż dziś gumowe balony coraz częściej wymieniane są na papierowe lampiony bądź kule z origami.  Jak w wielu przypadkach, tak i tu można rzec – kwestia gustu. Jest jeszcze jedna rzecz, o której należy wspomnieć, obserwując oba przykłady ślubów. Coraz częściej zaczyna dominować dziś minimalizm. Dekoracje ślubne? Owszem, ale delikatnie i z klasą. Kwiaty praktycznie tylko i wyłącznie jako dekoracja stołów weselnych. Samochód ślubny? Tutaj również wielokrotnie wystarczy po prostu atłasowa tasiemka. Jest pięknie? Rzecz gustu.
   Reasumując, proszę zauważyć, że my dziś jesteśmy w lepszej sytuacji niż nasi rodzice, dziadkowie. Dziś możemy sobie sprawić ślub i wesele w stylistyce PRL-u. Kiedyś ludzie po prostu nie mieli innej możliwości.
---

Informacje o organizacji Waszego ślubu na stronie poradnika ślubno-weselnego - polecamy!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dekorowanie kościoła na czas ślubu

Dekorowanie kościoła na czas ślubu

Autorem artykułu jest Marcin Rozner

Miejsce szczególne, które kojarzy się z ciszą, spokojem? To przy okazji jest także miejsce, w którym przyszłe małżeństwa mówią sobie sakramentalne „tak”. Jak w takim razie kościół powinien wyglądać? Co zrobić, by dekoracje ślubne, nie okazały się zbyt ekstrawaganckie?
  7          Sposobów na dekorację kościoła jest co najmniej tyle, ile osób mówi sobie, to ważne słowo. Trudno jednoznacznie wskazać od kiedy dekoracje kościoła, na czas uroczystości zaślubin, są wykonywane. Jedno jest pewne – dziś każdy chce, by ślub był najpiękniejszym dniem w życiu. Oczywiście są różne sposoby podejścia do tematu. Część osób uważa, że nic tak nie dodaje uroku jak kilometry materiałów typu tiul, organza. Proszę jednak wziąć pod uwagę, że w przypadku kościoła, trzeba jeszcze zachować powagę i nie można uczynić z miejsca tak ważnego, typowej imprezy. Pytanie zatem pojawia się następujące – jak udekorować kościół, by nie przesadzić a jednocześnie wydobyć piękno wnętrz. Ktoś mądry, kiedyś powiedział, że dekorowanie ma polegać na dodaniu uroku, danemu miejscu, czy chwili, a nie zasłonięciu wszystkiego co się da, materiałem wątpliwej jakości. Stąd zresztą pomysł podchwycony rodem ze Stanów Zjednoczonych, gdzie dekoracje tworzone są w oparciu o naturalne elementy, takie jak, krzewy, iglaki, kora itp. Itd. Skupmy się jednak na dekoracjach u nas, w Polsce. Jeśli alejka ślubna, to oczywiście dywan ślubny, proponujemy także skorzystać ze stojaków, świeczników przy ławkach. Dobrze jest także poinformować wcześniej gości weselnych o tym, by nie wchodzili do ławek od strony alejki ślubnej. Zaoszczędzimy w ten sposób niepotrzebnych nerwów, przy komunikacji. Bo żadna to  przyjemność, gdy podczas ślubu część dekoracji zostanie zniszczona. Generalnie pamiętamy o tym, by zachować zdrowy rozsądek. No właśnie a propos zdrowego rozsądku. Kompozycja z kwiatów „żywych” w centralnym miejscu, kilka kompozycji przy ławkach i to w zasadzie wszystko. Po co przeciągać materiał wzdłuż ławek, skoro to miejsce właśnie dlatego jest piękne, że kojarzy nam się z owym rzędem ławek? Są dekoratorzy ślubni, którzy wiedzą jak udekorować kościół. Skąd wiedzą? Bynajmniej nie z kursów florystycznych, czy specjalnych szkoleń. Tutaj potrzeba gustu oraz wyczucia dekoracyjnego. Nie da się tego nauczyć w szkole! To coś się ma, albo się nie ma i tyle.  
             15Bardzo często niestety marzenia Pary Młodej, są ograniczane przez podejście księży i kwiaciarek. Niestety bowiem, wielokrotnie ksiądz proboszcz ma nieformalną umowę z kwiaciarką, która prowadzi kwiaciarnie tuż przy kościele. W ramach tej nieformalnej umowy ksiądz zabrania dekorowania „na własną rękę”, ponieważ jest Pani X, która robi to najlepiej, a co niestety najważniejsze, w ramach owej umowy dostarcza kwiaty na niedzielną mszę. I tak mamy sytuację patową. Para Młoda ma wyjścia dwa – albo zrezygnować z organizacji mszy w kościele, w którym zresztą się wychowywała lub niestety przystać, na to co oferuje owa kwiaciarka X. A że wielokrotnie owa Pani, po prostu nie ma gustu, nasz ślub wygląda jak wygląda. Pytanie zatem czy tutaj powinniśmy mówić o interesach ślubnych? Czy nie powinno być czasem tak, że skoro rodzimy się w danej parafii, przyjmujemy wszystkie sakramenty, ten nasz wyjątkowy dzień, mógłby przynajmniej w niewielkim stopniu, przypominać ten z naszych marzeń i snów? Co innego gdy dekoratorzy chcą wprowadzać nowe zasady do kościoła i robią to perfidnie. Co gdy ksiądz mówi nie i koniec?! Bez możliwości wysłuchania Pary Młodej i osób, które dekoracją mają się zająć. Kto jak kto, ale to właśnie ksiądz powinien słuchać, co mówią inni. Dać szansę przynajmniej.  
         Podczas dekorowania kościoła, należy wziąć pod uwagę jeszcze jeden aspekt. Cena! Tutaj właściwie rozbijamy się o nasze możliwości oraz możliwości dekoratorów ślubnych. Można bowiem przygotować przepiękną dekorację kościoła bez wielkich nakładów finansowych. Są firmy, które takie elementy jak klęcznik, krzesła, stojaki, świeczniki, dywan ślubny po prostu na czas ślubu wypożyczają. Wtedy możemy mieć pewność, iż taka dekoracja będzie dużo tańsza niż ta, którą na własność zakupimy. Tylko po co nam dywan ślubny szeroki na metr i długi na 50? Podobnie wygląda sprawa z klęcznikiem, czy krzesłami. Nie ma wątpliwości, że są to elementy, których potrzebujemy tylko na godzinna mszę.
     Reasumując – planując ślub, weźmy pod uwagę także takie sprawy jak dekoracja kościoła, zapytajmy wcześniej proboszcza, czy możemy udekorować kościół sami. Przekażmy jakie są nasze pomysły i zapytajmy czy nasza dekoracja nie będzie problemem.
---

Eleganckie, gustowne, stylowe dekoracje kościoła na czas uroczystości ślubnej.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Friday, February 1, 2013

Weselne pokrowce na krzesła

Weselne pokrowce na krzesła

Autorem artykułu jest Beata Nakielska

Czy zakładać pokrowce na krzesła? Ogromna różnica pomiędzy prawdziwymi pokrowcami a uniwersalnymi workami. Podpowiedź - jak i gdzie wypożyczać pokrowce na krzesła.
     Jeśli na sali weselnej krzesła są ładne, nie zniszczone, oparcia wysokie, warto pozostawić je bez dekoracji.
Nie wpadaj w panikę, gdy na wynajętej przez Ciebie sali krzesła są brzydkie, poniszczone lub w różnych kolorach. Założone pokrowce przykryją wszelkie ułomności krzeseł. Przy okazji sala stanie się zupełnie odmieniona.
     Aby tak było, jest jeden warunek. Zakładaj prawdziwe pokrowce na krzesła! Nie uniwersalne worki czy płachty! Różnica jest ogromna! Prawdziwe pokrowce dopasowane są do siedziska i oparcia. Dzieje się tak dlatego, bo prawdziwe pokrowce są uszyte w kształcie krzesła.
Wiążąc wstążkami i sznureczkami uniwersalne worki czy płachty, zawsze zwały niepotrzebnego materiału będą wisiały po bokach oparcia i na podłodze. Są nawet "specjaliści" potrafiący worki o wymiarach 2x2 metra przywiązywać sześciometrowymi, białymi sznurkami, tworząc na krześle zygzak. Do złudzenia przypomina to mumię egipską!
A jak to wygląda podczas przyjęcia weselnego? Koszmar!
     Wynajmując pokrowce, nie daj sobie wcisnąć worków czy płacht. Wszyscy będą używać nazwy "pokrowiec" i płacić Ci każą jak za prawdziwe pokrowce, ale w rzeczywistości...
Trzeba być ostrożnym przy wypożyczaniu pokrowców przez Internet. Często cena jest zachęcająca - zaniżona, bo na aukcjach internetowych walczy się głównie ceną. W zamian niemal pewne, że otrzymasz uniwersalne worki a nie pokrowce i godzinami musisz się z nimi męczyć, by jakoś powiązać je na krzesłach. A koszty dostawy? Zapewniam, 120 czy 200 pokrowców naprawdę waży, a od wagi uzależniony jest koszt, jaki zapłacisz firmie kurierskiej.
Szukając pokrowców w Twojej okolicy, upewnij się, czy otrzymasz w cenie wypożyczenia kokardy białe lub w kolorze dekoracji sali. Zdarza się, że dopiero na sali weselnej firma informuje, że za kokardy trzeba dodatkowo zapłacić.
---

Beata Nakielska
http://www.elegancjaweselna.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wesele marzeń - idealna sala weselna

Wesele marzeń - idealna sala weselna

Autorem artykułu jest Marcin Rozner

     Trudno dziś o dobry lokal, w którym zorganizujemy nasz dzień z marzeń i snów. Wbrew pozorom, pomimo coraz większego nasycenia rynku, nadal są sale weselne, które „idą na łatwiznę”. Wszystko rysuje się bajkowo tylko i wyłącznie wtedy, gdy rozmawiamy na temat naszego przyjęcia wstępnie. 
         Wtedy zorganizować da się wszystko i to oczywiście w bardzo konkurencyjnej cenie. Tymczasem zderzenie z brutalną rzeczywistością następuje zwykle wtedy, gdy mamy już do ślubu kilka miesięcy. Podczas ustalania menu wychodzą pierwsze problemy. Jest dobrze, gdy mamy do czynienia z osobą, właścicielem, któremu leży na sercu dobro klienta. Gorzej, gdy owy Pan/Pani chce tylko i wyłącznie na nas zarobić. Jeszcze gorzej, gdy z kim innym podpisaliśmy umowę wstępną, a z kim innym ustalamy szczegóły. Wtedy najczęściej dochodzi do tak zwanej spychologii. Oczywiście najbardziej poszkodowany w tym wszystkim jest klient, któremu pozostaje przystać na warunki, lub sądzić się. Tutaj niestety mamy marne pole do popisu, gdyż umowa przedwstępna jest tak sformułowana, że właściwie to, nic nam nie wolno. Trzeba, rzecz jasna, zadać pytanie – czy to aby nie jest tak, że umowa jest wiele razy przerabiana pod kątem nieuczciwych klientów? Zapewne jest tak, że prawda leży po środku. Powinniśmy jednak wziąć pod uwagę jeden, bardzo istotny fakt. Otóż właściciel lokalu, nasze przyjęcie weselne traktuje na równi z innym weselami. Dla nas natomiast, jest to jeden z ważniejszych, o ile nie najważniejszy, dzień w życiu. O czym zatem pamiętać podpisując jakąkolwiek umowę? Przede wszystkim, jeśli możemy skonsultujmy warunki umowy, z kimś kto na co dzień zwiera takie umowy. Będziemy mogli usłyszeć co tak naprawdę kryje się pod gąszczem liter, znaków, paragrafów. Nie musi to być od razu prawnik, ale na przykład osoba, która zajmuje się organizacją imprez już jak najbardziej. Proszę sobie, bowiem wyobrazić sytuację, w której podczas rozmowy wstępnej właściciel lokalu zapewnia, że będziemy mieli na stole alkohol, a na miesiąc przed ślubem okazuje się, że sala weselna, owszem dostarcza napoje wysokoprocentowe, ale tylko kilka na stół. Nasz budżet może tego nie znieść. Są również takie sytuacje, w których w gąszczu umowy, jest zapis na przykład dotyczący zakazu organizacji wszelkiego rodzaju zabaw z użyciem krzeseł. Właściciel ma doświadczenia, związane z porysowanym w ten sposób parkietem i tym samym zabrania tego typu zabaw. Oczywiście jest to tylko jeden malutki szczegół, ale z drugiej strony, jak to się pięknie mówi, diabeł tkwi w szczegółach.
     Oczywiście właściciele lokali szumnie odpowiedzą – trudno dziś każdemu dogodzić, a przygotowanie domu przyjęć na wesele to nie jest taka prosta sprawa. Domy weselne dziś, żeby móc konkurować na rynku, mają coraz ciekawsze wyposażenie. Wnętrza takiego domu przyjęć, tryskają wręcz urodą i stylem. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale kryształowy, przepiękny bądź co bądź, żyrandol może kosztować nawet 30 tysięcy złotych. Gdy przemnożyć to razy 10 sztuk, mamy konkretną cenę. Niestety, jeśli zależy nam na lokalu z klasą i gustem musimy nastawić się na rezerwację Sali weselnej na kilka lat przed naszym ślubem. Co w takim razie mają osoby, które może i planowały ślub za kilka lat, ale matka natura chciała inaczej? Niestety, na piękny dom przyjęć, z naszych marzeń i snów raczej nie mamy co liczyć.
    Pamiętajmy zatem, żeby przede wszystkim mieć „oczy i uszy dookoła głowy”, ponieważ jeśli my sami nie zadbamy o nasze dobro, właściciel lokalu raczej nie będzie dbał o nas i dobro naszych gości weselnych.
---

Najpiękniejsza, gustownie przygotowana sala weselna - Rybnik, Żory, Pszczyna.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl