Spowiedź kawalera
Autorem artykułu jest Tomasz GalickiNa temat wieczorów kawalerskich powiedziane zostało już chyba wszystko. Kobiety narzekają, że ich przyszli mężowie, namówieni przez swoich beznadziejnych, niedojrzałych kumpli, wlewają w siebie hektolitry alkoholu.
Potem jadą wynajętą limuzyną pełną półnagich panienek na nocny rajd po klubach, gdzie na każdym rogu czyhają na nich striptizerki i prostytutki. W odpowiedzi na męskie eskapady i wybryki rodem z „Kac Vegas”, coraz więcej kobiet postanawia odgryźć się swoim podłym i egoistycznym partnerom i niejednokrotnie ich wieczór panieński przebija poziomem wyuzdania najbardziej szalone męskie imprezy.
Tak, to prawda – my faceci naprawdę lubimy się wyszaleć w ostatni wieczór swojej wolności. Koledzy organizują nam odjechaną zabawę z atrakcjami, do których nie mamy dostępu w normalnych okolicznościach i które niedługo staną się dla nas całkowicie nieosiągalne. Jesteśmy więc zachwyceni perspektywą męskiego wieczoru, na którym zatańczy dla nas piękna tancerka. Z pewnością będziemy pod wrażeniem jej wdzięków – przyznaję bez bicia! Jednak tak naprawdę chodzi tu jedynie o przyjemność z oglądania. Czy kobiety naprawdę sądzą, że facet, który podjął świadomą decyzję o tym, by spędzić ze swoją partnerką resztę życia będzie zainteresowany skokiem w bok z laską, która zrzuca ciuchy za pieniądze? Owszem, z pewnością są i takie gagatki, jednak ja tu mówię o facetach z krwi i kości biorących odpowiedzialność za swoje czyny. Przyszłe panny młode w większości nie mają się o co martwić – kumple jej narzeczonego celowo wyolbrzymiają pewne fakty, a przyszły pan młody najczęściej kończy zabawę o 22 „pieczątką” na stole. Wieczory panieńskie... z tym bywa gorzej.
Kobiety odchodzą od domówek z koleżankami podczas których piły drinki, oglądały łzawe filmy i zawzięcie plotkowały. Teraz na topie jest szalona libacja z rajdem po klubach (wieczór panieński w Trójmieście? Czemu nie!) i – obowiązkowo – pięknym niczym młody bóg panem do towarzystwa. Pan striptizer wbije się w obcisłe wdzianko, zużyje pół opakowania żelu do włosów i będzie czarował Twoją kobietę uśmiechem rodem z reklamy pasty do zębów. Po kilku(nastu) głębszych, może jej się to nawet spodobać. Koleżanki będą piszczeć i dopingować - kto wie, co się wydarzy. To oczywiście tylko schemat, jednakże trzeba przyznać – coraz powszechniejszy. I co faceci mogą z tym zrobić? Jedynie mieć nadzieję, że oświadczyli się wartościowej kobiecie, która nie zrobi ich na szaro na kilka dni przed ślubem.
T.G.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
No comments:
Post a Comment